Rozdział 466
Pete spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Wyciągnął rękę i delikatnie potargał mi włosy. Następnie powiedział do Nicholasa: „Ari i ja mamy coś do załatwienia, więc już idziemy. Spotkajmy się innym razem”.
Pochylił się i wyszeptał mi do ucha: „Tabitha czeka na ciebie w domu”.
Moje serce zmiękło na myśl o Tabicie. Ale nie zapomniałam go zapytać: „Kto ci kazał przyjść? To absurd!”