Rozdział 375
Ciało Nicholasa zrobiło się gorące. Minęło kilka dni odkąd się poznaliśmy, więc nie zajęło mu dużo czasu, żeby się podniecił. Słyszałam, jak przełyka ślinę.
Odwracając mnie w swoją stronę, zawisł nade mną i pochylił się do mojej twarzy. Odwróciłam głowę, a jego pocałunek wylądował na moim policzku. Powietrze wypełniły tylko nasze płytkie oddechy.
Próbowałam go odepchnąć, ale nie było sposobu, abym mogła go ruszyć. Jego pocałunki stawały się coraz bardziej lekkomyślne, gdy stawiałam opór, schodząc od mojego policzka do pośladka, w dół do obojczyka i schodząc niżej...