Rozdział 119 Pakowalnia
KAMIEŃ ADANA.
Po pożegnaniu z Luciusem trzymałem Luciję w ramionach i nie dałem jej czasu na zadawanie pytań o brata. Wiedziałem, że nowy król prawdopodobnie chciał spędzić chwilę z Patreą, a sądząc po jego zachowaniu wobec niej, wiedziałem, że jest w dobrych rękach, więc się nie martwiłem.
Przetransportowałem nasze ciała z powrotem do pakowalni i zostawiłem Patreę z Luciusem. W ciągu kilku sekund nasze ciała wylądowały w hali odbiorczej mojej pakowalni. Nie miałem pojęcia, która godzina była już w świecie ludzi, ale wydawało się, że wszyscy byli w pakowalni.