Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139
  40. Rozdział 140
  41. Rozdział 141
  42. Rozdział 142
  43. Rozdział 143
  44. Rozdział 144
  45. Rozdział 145
  46. Rozdział 146
  47. Rozdział 147
  48. Rozdział 148
  49. Rozdział 149
  50. Rozdział 150

Rozdział 5

Pożegnawszy się z Charlesem i Carlem, Sonia wróciła do starego domu swego ojca.

W całym domu było pełno kurzu, co oznaczało, że nie był sprzątany od dłuższego czasu.

Sonia natychmiast założyła fartuch i zaczęła sprzątać.

Spod kanapy znalazła zdjęcie ślubne z Tobym. Na zdjęciu uśmiechała się jak kwiat; Tymczasem Toby, który stał obok niej, był obojętny, a między brwiami miał niecierpliwość.

Obok leżał także jej pamiętnik.

W dzienniku zapisywał, co Toby lubił jeść i czego używał, a także zapisywał listę swoich hobby.

Wcześniej jej życie kręciło się wokół Toby'ego. Bardzo się starała utrzymać to ciężko wywalczone małżeństwo, ale rzeczywistość dała jej solidnego kopa.

Myśląc o tym, Sonia podniosła głowę i zmusiła się do powstrzymania łez.

W następnej sekundzie zadzwonił sygnał wiadomości i gdy odebrała, okazało się, że wysłał ją Carl.

Sonia , pomogłaś mi sześć lat temu, więc teraz ja pomogę tobie. Puść swoją przeszłość i rób co chcesz. Będę twoim wsparciem.

Ciepło ogarnęło serce Sonii, gdy to przeczytała.

Chociaż wiedziała, że Carl powiedział to z dobrej woli i po prostu chciała się jej odwdzięczyć, nie chciała już na nikim polegać. Od czasu poślubienia Toby'ego odłożyła na bok cały swój temperament i osobowość, aby być dobrą żoną; prawie zapomniała, jaka kiedyś była fajna i beztroska.

Sonia podniosła słuchawkę i wybrała numer.

„ Sonia, czego jeszcze chcesz?” W słuchawce rozległ się obojętny głos Toby'ego.

Jej głos był tak zimny, jakby mówił do kogoś obcego. „Jutro jest poniedziałek.” Pamiętaj, żeby udać się do Biura Spraw Cywilnych, aby przejść przez procedurę rozwodową.”

Toby zmarszczył brwi. "Ty-"

Zanim zdążył dokończyć rozmowę, odłożyła słuchawkę, pozostawiając Toby'ego trzymającego mocno telefon i wpatrującego się bezmyślnie w przestrzeń zimnymi oczami.

„ Toby, kto do ciebie dzwonił?” Tina, leżąc na łóżku w swojej sypialni, ciekawie spoglądała na balkon, na którym stał Toby.

Słysząc to, Toby odłożył telefon i udawał, że nic się nie stało. Następnie podszedł obojętnie i przycisnął kołdrę, która ją przykrywała. "To nic. Najpierw weź lekarstwo.

Blada twarz Tiny wzbudziłaby u każdego współczucie; trzymała mężczyznę za rękę i żałośnie się skrzywiła. „Lek jest zbyt gorzki, a jego smak jest tak silny, że robi mi się niedobrze.”

Toby uniósł brwi. „Ale kiedy korespondowaliśmy, czy nie mówiłeś, że nie boisz się goryczy zawartej w lekach? Bądź dobry. Wyzdrowiejesz szybciej po wypiciu lekarstwa.”

Powiedział to tylko od niechcenia, ale nie zauważył żadnego błysku w oczach Tiny.

Po chwili znów podniosła twarz. Jej duże oczy były pełne łez, gdy powiedziała: „Okej. Wiesz, że zawsze będę cię słuchać.

Tina była w śpiączce przez sześć lat. Była szczupła i miała bladą twarz, ale jej osobowość pozostała taka sama jak wtedy, gdy chodziła do szkoły.

Widząc ją w tym stanie, Toby poczuł dla niej współczucie. „Następnym razem poproszę Toma, żeby zmienił płynny lek na tabletki.”

Tina uśmiechnęła się słodko, po czym objęła go ramionami i zachowała się jak dziecko. „Jesteś najlepszy!”

Po wyjściu z pokoju Toby zszedł na dół i zobaczył Jean idącą z miską zupy żeń-szeniowej. „Czy Tina czuje się lepiej?”

„Właśnie skończyła brać lekarstwa i rozmawia przez telefon z rodzicami”.

Jean się uśmiechnął. „Toby, ojciec Tiny, jest prezesem Triforce Enterprise. Skoro zgodził się, żebyśmy przywieźli Tinę, oznacza to, że zgodził się również na wasz związek małżeński. Dlatego musimy traktować ją dobrze i nigdy nie zaniedbywać jej potrzeb.”

Widząc, jak jego matka opiekuje się Tiną, Toby nagle przypomniał sobie, jak Sonia przeziębiła się w zeszłym roku.

W tym czasie Jean zdenerwował się i zniszczył wszystko na dole, chcąc, aby Sonia przygotowała kolację; ta druga mogła jedynie zawlec jej chore ciało na dół, żeby coś ugotować.

Kiedy Toby poczuł w sercu pewne komplikacje, uczucie to ustąpiło, gdy przypomniał sobie, jak wjechała samochodem w Tinę i wykorzystała sytuację, by wyjść za niego za mąż — sama sprowadziła na siebie całą winę.

Podczas gdy Toby pogrążył się w myślach, Jean rozejrzał się na boki. „Gdzie poszedł Tyler? Nie widziałem go cały dzień.

Gdy tylko skończyła mówić, drzwi otworzyły się z hukiem i wyszedł Tyler z ponurą, pełną złości twarzą.

„Tyler! Co się stało?" Jean szybko odstawiła miskę i poszła sprawdzić, co czuje jej młodszy syn.

Tyler odsunęła rękę. „Nic mi nie jest, mamo.”

Niedługo potem spojrzał na starszego brata niepewnie i powiedział: „Toby, widziałem dziś Sonię w barze. Była bardzo blisko związana z modelem i wygląda na to, że łączy ich niezwykła relacja.

Twarz Toby'ego stała się zimna. „Kto to był?”

تم النسخ بنجاح!