Rozdział 128
Jednak Rebecca zaśmiała się chłodno. „Dlaczego w ogóle mnie okłamałeś? Dlaczego Młody Mistrz Rodziny Coleman miałby oszukać włóczęgę takiego jak ja?”
Zane chrząknął niezręcznie. „Cóż, nie zrobiłem tego celowo. Nie było tak, że próbowałeś mnie o to zapytać”.
„ Mówisz, że to moja wina?” Oczy Rebekki rozszerzyły się, gdy Zane szybko gestem rąk wskazał, że się poddaje. „Nie, nie, jak ośmieliłbym się próbować obwiniać ciebie? To moja wina. Wszystko jest moją winą, jasne?”