Rozdział 283
„ Nie! Nic mi nie jest!” Sonia zmarszczyła brwi i natychmiast schowała ręce za plecami, stanowczo odrzucając opiekę Toby’ego.
Ręka Toby'ego pozostała zamrożona w powietrzu. W końcu, po długim czasie, cofnął ramię, czując rozczarowanie.
„ Sonia, przepraszam…” Carl pochylił głowę i przeprosił ponownie, z wyrazem skruchy na twarzy.