Rozdział 256
Dźwięk kroków Toby'ego brzmiał tak, jakby deptał po kurczącym się sercu Tiny, napełniając je strachem i panikując ją. W tym samym czasie podświadomie się cofnęła, a jej usta drżały w milczeniu.
Widząc jej reakcję, Toby nie mógł powstrzymać się od poczucia obrzydzenia. „Co się stało? Kot ugryzł cię w język? Pozwól, że odpowiem ci na pytanie. To dlatego, że nigdy nie mieszkałaś w Marina City; nigdy nie miałaś psa, ani macochy i siostry. Więc powiedz mi teraz. Nadal upierasz się, że jesteś Maple?”
W tym momencie rozległ się głośny huk, gdy Tina upadła na ziemię z pustym wzrokiem na twarzy. W międzyczasie Toby tylko utkwił w niej wzrok, natychmiast wiedząc, co oznacza jej gest, ponieważ nie mogła już dłużej ukrywać swoich wykroczeń.