Rozdział 245
Ból ustąpił w chwili, gdy to powiedział. Toby wpatrywał się w biurko, ukrywając mordercze spojrzenie, które narastało w jego oczach. Wiedziałem. To nie ostatni raz. To znaczy, że będę musiał ją pocieszyć lub zdobyć wszystko, czego zapragnie, kiedy tylko zechce. Jeśli tego nie zrobię, zostanę ukarany. Cholera. To znaczy, że jestem tylko marionetką!
„ Dziękuję, Toby. Jesteś najlepszy.” Tina nie zauważyła jego wściekłości, więc uśmiechnęła się nieśmiało. Wrócił do stanu sprzed wypadku samochodowego. Chyba wszyscy jesteśmy już połatani.
Toby milczał, ale tak naprawdę powstrzymywał chęć zniszczenia Tiny.