Rozdział 164
Zane nie mógł się powstrzymać. Podniósł rękę do nosa i powąchał, by wciągnąć słaby, przyjemny zapach, który pozostał na jego dłoni. Natychmiast wiedział, że to zapach perfum Sonii, który pozostał po tym, jak uścisnęli sobie dłonie. Perfumy pachniały świeżo i elegancko, tak jak aura, którą emanowała Sonia. Nie mógł powstrzymać się od chęci wdychania zapachu jeszcze przez chwilę i właśnie to zrobił — lekko pochylił głowę, by poczuć zapach perfum na swojej dłoni. Robiąc to, wyobraził sobie Sonię w swoich ramionach, z głową przyciśniętą do przestrzeni wokół jej szyi. Mógł sobie wyobrazić całą scenę, w której będzie mógł poczuć zapach perfum na jej ciele.
Zane poczuł, jak koniuszki jego uszu robią się czerwone, a jego tętno zaczęło przyspieszać. W tym samym momencie jego ciało podskoczyło w odpowiedzi na nagły dźwięk windy. Charles wyszedł ze środka z termosem w dłoni. Prawie wpadł na osobę przed sobą, ponieważ nie spodziewał się, że ktoś będzie stał na zewnątrz windy. Na szczęście Charlesowi udało się zatrzymać w samą porę, aby uniknąć zderzenia z Zane'em.
„ Dlaczego tu jesteś?” zapytał zdziwiony Charles, gdy zobaczył, że osoba przed nim to Zane. „Co tu robisz?”