Rozdział 483
Drewniane krzesło pękło pod wpływem uderzenia, a mężczyzna jęknął ze zdziwienia, ściskając klatkę piersiową, w którą uderzył. Nie zatrzymała się. Wykorzystując swój pęd, gdy poczuła czyjąś obecność, użyła całego ciężaru swojego ciała, by wbić krzesło prosto w mężczyznę pędzącego w jej stronę. Na niebiańskie szczęście, wystarczyło to, by roztrzaskał się o ziemię.
CLUNK! Krzesło było bliskie złamania, gdy uderzyła drugiego mężczyznę.
Przez krótką, ekscytującą chwilę nadzieja napłynęła jej do żył. Jej oczy ujrzały chwilową nadzieję, że jest blisko wygranej, gdy nagle w powietrzu rozległ się mrożący krew w żyłach śmiech.