Rozdział 18
„Jesteś naprawdę szaloną kobietą, skoro masz tyle odwagi, żeby to powiedzieć i zaprzeczyć, że mnie znasz”. Jego głos był tak nabrzmiały od powstrzymywanego gniewu, nikt nigdy nie mówił w ten sposób, a to był drugi raz, kiedy Eva zwróciła się do niego w tak swobodny sposób. Nathalia prawie wybiegła z butiku ze strachu, dlaczego jej kuzynka musiała wszczynać kłótnię z jej najlepszą przyjaciółką.
Ale Eva była przyzwyczajona do tego typu mężczyzn, którzy myśleli, że ich zastraszające i zniechęcające spojrzenie może sprawić, że kobieta ucieknie, ratując życie. Wszystkie te chwile, gdy Mark patrzył na nią gniewnie i groził jej, zahartowały jej skórę. Eva była ospała i apatyczna na tego typu zachowanie.
Nie może zaprzeczyć, że ten mężczyzna zrobił to lepiej niż Mark, ale kogo to obchodzi?