Rozdział 117
„O pojawieniu się paparazzi. Podobno dostali cynk od kogoś z muzeum. Zastanawiam się jednak, kto to mógł być?”
Eva też się zastanawiała, ale przy tak wielu gościach to mógł być każdy. „Cóż, tak naprawdę nie jestem nim zainteresowana” – chłodno stwierdziła Eva.
„Nie interesujesz się nim?!” Nathalia wydała z siebie okrzyk, jej oczy zrobiły się szerokie, jakby właśnie usłyszała najsłynniejszą plotkę wszech czasów. Pochyliła się nad stołem i wyciągnęła rękę, by chwycić twarz swojej przyjaciółki, patrząc jej martwo w oczy.