Rozdział 792
Ale sposób, w jaki wprowadziła go do środka i pokazała mu swój dom... nie miał serca zrobić nic poza powiedzeniem jej, jak wygodne i piękne jest to miejsce. Ale to było kłamstwo, bezczelne i bezczelne. Cała jurta zawiera jedną małą matę do spania, jej „kuchnię” - która składa się tylko z kilku koszyków wypełnionych najpotrzebniejszymi artykułami kuchennymi i kilkoma małymi, szarymi ziemniakami oraz najsmutniejszą kolekcją książek dla dzieci, jaką kiedykolwiek widział, obok pojedynczej, wypalonej świecy i paczki zapałek.
„Galushka” – mówi Midnight, nakładając trochę na blaszany talerz i odkładając na „stolik” – wytarty czerwony dywan rozłożony na desce obok ognia – zanim poklepie podłogę, wyraźnie zapraszając, by usiadła. „To mój własny przepis. To kapusta cienia, ugotowana, aż będzie ładnie przypalona. Przypalenie nadaje jej smak”.
„Co to jest kapusta cienia?” – mruczy Jesse, czołgając się po podłodze i zajmując miejsce przy stole, czując się tak, jakby był na wyimaginowanym przyjęciu herbacianym swojego rodzeństwa.