Rozdział 791
Mój wilk warczy i przewraca się w mojej duszy, zmartwiony, żałując, że nie miałem więcej czasu, żeby zapytać Eliasa o partnerkę Jessego, tego rzekomego mistrza szpiegostwa.
„Luca Grant mnie odrzucił” – mówię, wzruszając ramionami i patrząc na talerz, zmuszając się, by wyglądać na smutną i skruszoną. „A Jackson McClintock to nic. Brutal. Zwykły człowiek. Nie wiem, dlaczego Bogini uznała za stosowne przydzielić mnie jemu”.
Już samo wypowiedzenie tych słów sprawia mi ból, a w duchu krzyczę, że każde z nich jest nieprawdą, że Jackson jest najlepszą rzeczą, jaka mnie spotkała w życiu, najlepszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkałam, i że każdego dnia staram się na niego zasłużyć.