Rozdział 566
„Okej, więc zasady są jasne?” mówi mama, krzyżując ramiona, patrząc na nas. Minęło piętnaście minut i chociaż wszyscy jesteśmy równie przerażeni, jesteśmy o wiele spokojniejsi i bardziej gotowi, by... wezwać Boginię, najwyraźniej.
Wszyscy w milczeniu kiwamy głowami, gapiąc się na mamę. Chyba wszyscy zastanawiamy się, czy to nie jakiś wymyślny żart.
„No dobrze” – mówi Cora, wypuszczając głęboki oddech. „Ariel i Jesse, dlaczego wy dwoje nie... no dalej”.