Rozdział 379
„Myślałam, że mówiłeś, że prysznic nie zmieni mojego obecnego zapachu?” – mówię, marszcząc brwi na Rafe’a.
„To pomoże” – mówi, odwracając się do mnie i unosząc brwi. „Serio, Ariel, ty... pachniesz, jakbyś wzięła kąpiel w eau d'Jackson. To nic złego, ale to... wyrazista woda kolońska”.
Śmieję się lekko, a on kiwa głową, wychodząc przez drzwi, wyraźnie dając mi znać, że da mi minutę. Rafe ciągnie za sobą drzwi, ale nie pozwala im się całkowicie zamknąć.