Rozdział 95
Od czasu kolacji, na której znalazłem Tami, nie mogłem spać. Większość nocy nie spałem, zastanawiając się, co robić.
Właśnie zgodziłem się na sojusz ze Wschodem; byłoby błędem prosić przywódcę, aby rozstał się z żoną, ponieważ była mi przeznaczona.
Wiedziałem, że nie jest alfą, bo nie potrafiła mnie wyczuć, a przekonanie jej, że jest moja, miało być skomplikowane.