Rozdział 16
„Jakie kłamstwa, Amanda?” – zapytałem ją, a ona pochyliła głowę i odsunęła się ode mnie.
„Skłamałem przeciwko tobie, że poszliśmy aż na balkon. Potem skłamałem, że Luna Tamia wysłała za mną ludzi, żeby mnie zabili. Ten człowiek, którego zamknęliśmy, został opłacony i zmuszony przez mojego ojca” – powiedziała, mówiąc mi rzeczy, które już wiedziałem. Nie zawracałem sobie głowy mówieniem czegokolwiek; po prostu odszedłem od niej. Wziąłem parę szortów i wyszedłem, żeby zobaczyć, co zostało z mojego plecaka.
Gdy szedłem, widziałem ludzi opłakujących, ale wszyscy patrzyli na mnie z szacunkiem. Jestem pewien, że wierzyli, że porzuciłem Tamię dla ich dobra, ale się mylili.