Rozdział 76
~Tamia~
Matka Sylwestra przyjęła mnie życzliwie i była dla mnie miła, ale zdałem sobie sprawę, że Sylwester nie był zadowolony z obecności brata w posiadłości.
Mogłem zrozumieć jego niechęć. Spotkałem Dominica trzy razy i żaden nie był przyjemny.