Rozdział 128
Zamówiliśmy lunch, a następnie przygotowaliśmy się do odwiedzenia Alfy Jake'a Brightona. Byłem zdenerwowany spotkaniem z nim, ale miałem nadzieję
Denis zabrał nas do domu Alfy. Blondynka, około dwudziestoletnia, wpuściła nas do środka. Alfa żył wygodnie, a ja byłem zadowolony, że jego dom nie został zniszczony.
Avery i ja usiedliśmy na kanapie w salonie, a wkrótce dołączył do nas Alpha Jake. Nie uśmiechał się i przyszedł usiąść.