Rozdział 97
Vivian poczuła się, jakby cofnęła się w czasie. Przed nią nie było Fabiana w garniturach, ani Fabiana, który z niej szydził. To był Fabian w białym T-shircie i dżinsach; Fabian, który jeździł po kampusie i uśmiechał się do niej jak chłopiec.
Fabian nie zauważył lekkiej zmiany w jej spojrzeniu. Nadal się na nią krzywił: „Vivian, jesteś dziewczyną. Dlaczego udajesz bohaterkę?”
Vivian była przez chwilę oszołomiona. Potem wybuchnęła śmiechem.