Rozdział 86
Miało być tego dnia wielkie przyjęcie, ale zostało zrujnowane przez kogoś, kto umieścił takie zdjęcie. Niezależnie od tego, czy celem było upokorzenie rodziny Nortonów czy Vivian, sam akt był absurdalny.
Pan Zane skinął głową: „Tak. Winowajcą jest narzeczona twojego wnuka, pani Miller”.
Usłyszenie nazwiska winowajcy nie zaskoczyło starszego pana Nortona. Raczej zadrwił, słysząc to nazwisko: „Jak się spodziewałem. Podejrzewałem to od samego początku. Ta dziewczyna nie jest święta. Ona jest awanturnistką”.