Rozdział 709
„Vivian, jesteś tutaj!” – zawołała Evelyn, udając podekscytowaną, gdy zobaczyła Vivian w drzwiach. „Myślałam, że dzisiaj nie przyjdziesz”.
Podjeżdżając do Vivian, Evelyn trzymała ją za ramię i słodko mruczała: „Vivian, myliłam się w tym, co się wczoraj wydarzyło. Pozwól, że cię przeproszę. Przepraszam, masz rację. Ty i Finnick jesteście rozwiedzeni. Utrudniłabym ci życie, prosząc cię, żebyś porozmawiała z nim o moich sprawach. Nie będę już więcej wyrażać takich nierozsądnych próśb. Pomyśl tylko o mnie, że wczoraj byłam nieczuła. Proszę, wybacz mi”.
Nie mając nastroju na zabawę z Evelyn, Vivian oderwała jej ramię i podeszła do Rachel; było tak, jakby Vivian w ogóle nie słyszała słów Evelyn. „Najpierw zajmę się procedurami dotyczącymi twojego wypisu. Spakuj się. Kiedy wrócę, zabiorę je do samochodu”.