Rozdział 646
Być może z powodu zimnego spojrzenia Vivian. Evelyn powoli otworzyła oczy. Przez chwilę była zdezorientowana, nie mając pojęcia, gdzie jest.
Czy Rachel mnie tu przyprowadziła? Przypomniała sobie, że dzwoniła do Rachel, zanim straciła przytomność. Myśląc o tym, usiadła i rozejrzała się, szukając Rachel. Ku jej zaskoczeniu, osobą w pokoju okazała się Vivian.
Evelyn załamała się w jednej chwili, gdy wszystkie wspomnienia powróciły jej naraz. Krzyknęła do Vivian: „Co ty tu robisz! Gdzie jest to miejsce!” „To jedno z mieszkań Morrisonów. Przyprowadziłam cię tutaj”. Vivian opanowała się i powiedziała spokojnym głosem. To jeszcze nie był czas, żeby pokłócić się z Evelyn.