Rozdział 458
„Dobrze, dobrze, wiem” – odpowiedziała Evelyn pobieżnie. „Wpadnę, kiedy będę . Czy możesz już iść?”
Kiedy usłyszała, że Evelyn się zgadza, Rachel uśmiechnęła się z zadowoleniem, po czym odeszła. „Wyjdę natychmiast. Nie będę już zabierać ci więcej czasu”.
Nie patrząc na Rachel, Evelyn wpadła do domu i cicho wymamrotała: „Ona jest taka irytująca. Za kogo ona się uważa?”