Rozdział 444
Spojrzała na Rachel, Vivian lekko pokręciła głową i zawahała się, zanim przemówiła. „Nie, mamo. Ale… mam pytanie”.
„ O co chodzi?” Rachel uznała wyraz twarzy Vivian za nieco dziwny. „Głupia dziewczyno, możesz mnie pytać o wszystko. O czym tak trudno ci rozmawiać z własną matką? Nie mam nic do ukrycia przed moją córką”.
Słowa Rachel uderzyły w kwaśną nutę w sercu Vivian. Z trudem powstrzymywała łzy i wciąż miała nadzieję, że badanie lekarskie było pomyłką.