Rozdział 275
„ Przepraszam, że kazałam ci się o mnie martwić, dziadku” – mruknęła Vivian.
Chociaż starszy pan Norton spędzał większość czasu w domu, nadal zwracał baczną uwagę na ruchy Marka i Finnicka. Vivian czuła, że zawstydziła całą rodzinę Nortonów. Chociaż to wszystko było nieporozumieniem, sprawiło panu Nortonowi wielki ból.
Rzeczywiście, sprawa ta budziła w nim pewne obawy.