Rozdział 157
Kolory odpłynęły z twarzy Vivian natychmiast.
Wiedziała, że wczoraj wieczorem została odurzona i od tamtej pory zastanawiała się, kto jest winowajcą. Sądząc po uśmieszku na twarzy Ashley, nie zajęło jej dużo czasu skojarzenie tego incydentu z nią.
Mimo wściekłości nie traktowała Ashley zbyt surowo ze względu na ich pokrewieństwo. W końcu skonfrontowała się z nią tylko lodowatym głosem: „Ashley Miller, lepiej, żebyś wyznała prawdę o tym, co zrobiłaś wczoraj wieczorem”.