Rozdział 114
Linia utworzyła się między brwiami Finnicka, ale postanowił nie drążyć tematu. „Dokąd idziesz o tej porze?”
„ Aby kupić obiad dla mojej mamy.”
„ Kolacja? O tej porze?” Finnick zmarszczył brwi. „O tej porze nie znajdziesz restauracji”.