Rozdział 407 Proszę, chodź z nami
„Susan, to całkowicie twoja wina! Nie powinnaś obwiniać nikogo innego, tylko siebie. Twierdzisz, że zarobiłaś dużo pieniędzy dla firmy, prawda? Cóż, prowadziliśmy negocjacje z innymi firmami. Teraz jedyne, co musisz zrobić, to zapłacić odszkodowanie. A jeśli chodzi o zapłatę pieniędzy, piłka jest po twojej stronie. Nie będziemy cię zmuszać”.
„Nie, pomóż mi!” błagała Susan. Jej oczy zrobiły się czerwone. „Becky, musi być inny sposób”.
„Ostrzegałam cię!” Becky spojrzała na nią beznamiętnie. „Czyż nie mówiłam ci, żebyś się zachowywała i nie sprawiała więcej kłopotów? Ale ty odmówiłaś posłuchania”.