Rozdział 27 Król Kier
Uśmiech pojawił się na ustach Andy'ego, gdy spojrzał w czyste oczy Rachel i usłyszał od niej niemal to samo, co kiedyś powiedziała Elisa.
Widząc, że Andy nagle się uśmiechnął, Rachel uznała to za dziwne. „Czy śmiejesz się ze mnie, bo uważasz, że moje pomysły są kapryśne?”
„Oczywiście, że nie” – zaprzeczył pośpiesznie Andy. „Właśnie przypomniałem sobie twoją matkę”.