Rozdział 137 Wybierz, w co wierzyć
Kiedy Rachel usłyszała, co powiedział, nie mogła powstrzymać się od parsknięcia śmiechem. „Wyjaśnij? Victor, wciąż wyraźnie pamiętam, jak bardzo się upierałeś, że mi nie ufasz. Powiedziałeś mi nawet, że nigdy nie uwierzysz ani jednemu słowu, które wyjdzie z moich ust. Już wyraziłeś swoje zdanie. Po co więc miałbym tracić czas na tłumaczenia? Albo...”
Kiedy Rachel usłyszała, co powiedział, nie mogła powstrzymać się od parsknięcia śmiechem. „Wyjaśnij? Victor, wciąż wyraźnie pamiętam, jak bardzo się upierałeś, że mi nie ufasz. Powiedziałeś mi nawet, że nigdy nie uwierzysz ani jednemu słowu, które wyjdzie z moich ust. Już wyraziłeś swoje zdanie. Po co więc miałbym tracić czas na tłumaczenia? Albo...”
Rachel na dwie sekundy zamilkła, spojrzała na Victora i mrużąc oczy, przemówiła ponownie.