Rozdział 1112 Dlaczego wczoraj nie odbierałeś moich telefonów?
Następnego ranka, w pokoju gościnnym mieszkania, Rachel stanęła przed lustrem. Czerwone ślady na jej szyi były uderzająco widoczne, co spowodowało, że na jej twarzy pojawił się grymas. Zamieniła szyfonową koszulę na beżowy golf, który ledwo zdołał ukryć ślady.
Podniosła torbę stojącą obok niej i otworzyła drzwi, żeby wyjść. W tym samym momencie drzwi sypialni otworzyły się gwałtownie, a ona niechcący zderzyła się z Alberto.
Ich oczy na krótko się spotkały, po czym Rachel szybko odwróciła wzrok i ruszyła w stronę schodów.