Rozdział 1074 Biegnij i nie oglądaj się za siebie
Samochód powoli wyjechał z lasu na nieznaną asfaltową drogę. Po obu stronach drogi rosły gęste lasy bukowe, przez co noc wydawała się jeszcze ciemniejsza.
W końcu drzewa za oknem przerzedziły się. Victor, pozbawiony wyrazu twarzy, spojrzał na zewnątrz i dostrzegł most w oddali.
Po drugiej stronie mostu było kilka domów.