Rozdział 91
Moje serce trochę się rozjaśniło; zrobiło mi się jej żal. Nie miała pojęcia o okrutnym dupku, z którym była zaręczona, ale może sama zacznie rozumieć pewne rzeczy. Wyrzuciłam tę myśl z głowy; to nie był mój problem ani zmartwienie. Byłam tu, żeby wykonać zadanie i tyle. Moim głównym celem był mój ojciec i spłata jego długu, żeby mógł wrócić do mojej matki, a my znów moglibyśmy być szczęśliwą rodziną.
Matt i ja spędziliśmy następne kilka godzin na sparingach i ćwiczeniu jego ruchów obronnych. Gdy skończyliśmy, obaj dyszeliśmy i byliśmy cali spoceni.
„Dobra praktyka” – pochwaliłem go, klepiąc go po plecach. „Bardzo się poprawiłeś”.