Rozdział 61
Nie byłem zaskoczony, widząc znajomy luksusowy samochód czekający na mnie przed szkołą, gdy skończyłem ostatnie zajęcia tego dnia. Leroy czekał na mnie przed samochodem, a gdy podszedłem, obdarzył mnie uprzejmym uśmiechem, zanim otworzył dla mnie tylne drzwi.
Spojrzałam na niego z marsową miną.
„Musisz być ostrożny. Jeśli inni cię zobaczą, zaczną zadawać pytania” – przypomniałem mu.