Rozdział 387
Gdy zaczęli ją nieść, zatrzymała ich, gdy mnie mijali. Jej oczy przesunęły się w dół, w stronę mnie, z wyrazem szacunku, który tam pozostał, a potem, ku mojemu zaskoczeniu, obdarzyła mnie delikatnym uśmiechem.
„Wiedziałam, że będziesz zaciętą rywalką” – powiedziała, wyciągając do mnie rękę, abym ją chwyciła. „Gratulacje. To był zaszczyt poznać cię, Judy Montague”.
Mocno uściskałem jej dłoń, całe moje ciało drżało, a oczy miałem szeroko otwarte, gdy na nią patrzyłem.