Rozdział 376
Punkt widzenia Judy
Pomimo dobrych wieści od moich rodziców, że wkrótce będą mogli wrócić do domu, mój wilk był na krawędzi. Coś było nie tak i nie mogłem do końca zrozumieć, co to było. Sklasyfikowałem to jako podstawowe nerwy przed tym, co miało nastąpić jutro. To był finał tego konkursu i miał on wyłonić zwycięzcę. Jeśli nie będziemy ostrożni, możemy stracić życie. Mój wilk nie był typem, który się wycofuje lub poddaje, więc martwiłem się, że nakłonienie go do poddania się będzie trudne, jeśli nie niemożliwe.
„Wszystko w porządku?” zapytała Nan, gdy zauważyła mój wyraz twarzy. Walczyłem z utrzymaniem mojego wilka pod kontrolą. Coś było z nią teraz poważnie nie tak i to mnie martwiło.