Rozdział 272
Nie zawracałem sobie głowy ubieraniem się po prysznicu. Zostałem w bokserkach, a następnie wyszedłem z łazienki. Gdy szedłem pijany i senny w stronę łóżka, zamarłem, gdy zobaczyłem guz pod kołdrą. Mój wilk poruszył się we mnie, gdy poczuł zapach czegoś znajomego.
Zmarszczyłem brwi i podszedłem bliżej łóżka. Złapałem krawędź koca i powoli go odsunąłem, niemal odskakując ze zdziwienia, gdy zobaczyłem, że jest tam kobieta. Znajomy zapach unosił się wokół mnie, sprawiając, że byłem jeszcze bardziej odurzony. Dotknąłem jej ramienia, ignorując iskrzenie elektryczne na czubkach moich palców, gdy ją przewróciłem.
Była naga, a jej piersi były w pełni widoczne. Musiałem się mocno postarać, żeby jej nie dotknąć, i to w tym momencie. Jej oczy powoli się otworzyły, a w kąciku ust pojawił się mały uśmiech.