Rozdział 304
Punkt widzenia Sereny
Nie powinienem tu być.
Siedzę przy małym stoliku w rogu w Trattoria Rossi, lekko stukając palcami o nóżkę szklanki z wodą. Restauracja jest słabo oświetlona i przytulna, ale nie mogę pozbyć się niepokoju, który siedzi mi w żołądku odkąd weszłam. Nie zawracałam sobie głowy ubieraniem się na tę okazję, po prostu założyłam parę dżinsów i prostą bluzkę. Jeśli to jakaś pułapka, nie dam temu, kto to jest, satysfakcji z myślenia, że potraktowałam to poważnie.