Rozdział 303
Punkt widzenia Sereny
W końcu zaczynam to rozumieć.
Trening z Billem idzie o wiele lepiej, niż myślałem. Na początku było niezręcznie – zwłaszcza po całym napięciu z poprzedniej nocy – ale teraz weszliśmy w rytm. Nadal jest to napięcie, jasne, ale tak, jakbyśmy nauczyli się je omijać. Chyba pomaga to, że Bill jest tak skupiony, kiedy uczy.