Rozdział 285
Punkt widzenia Billa
Dziś nie ma snu. Serena jest z jakimś facetem, który wygląda, jakby wyszedł z ringu bokserskiego. Albo z reklamy GQ. Szerokie ramiona, szczupła talia. Ramiona, które wyglądają, jakby mogły kruszyć stal. On też jest młodszy - przynajmniej o pięć lat, może dziesięć.
Przewracam się, uderzam w poduszkę i próbuję się uspokoić... Ale to nie pomaga. Mój mózg wciąż ciągnął mnie z powrotem do sposobu, w jaki na niego patrzyła. Wydawała się zrelaksowana i swobodna.