Rozdział 272
Punkt widzenia Sereny
Stevie opiera się o moje biurko, a na jej twarzy pojawia się już ten znajomy, drwiący uśmieszek. „Więc poznałaś mamę Matta, co? Jak było? Czy pytała, kiedy bierzecie ślub?”
Przewracam oczami, ale nie mogę powstrzymać uśmiechu, który pojawia się na moich ustach. „To nie było tak, Stevie”.