Rozdział 113
Punkt widzenia Billa
Chodzę po moim domowym biurze, obserwując cienie migoczące od lampy. Słuchawka ogrzewa moje ucho, gdy czekam, aż James przemówi. „James, jesteś tam?” – pytam. Po drugiej stronie słychać trzaski statyczne.
„Tak, Bill. Wszystko gotowe” – odpowiada James.