Rozdział 112
Punkt widzenia Sereny
Dziś w sklepie jest ciszej niż zwykle. Jest mniej klientów, a poranny gwar zniknął. Tylko kilku stałych klientów przegląda sklep. Ale wyglądają niezwykle ponuro.
Powietrze wydaje się ciężkie, słychać tylko szum klimatyzacji i okazjonalny brzęk biżuterii. Zmuszam się do uśmiechu, witając kilku klientów. Zastanawiam się, czy wideo Eden już ma jakiś wpływ.