Rozdział 97: Rozmyte linie
Ashton
„Pieprz się! Co jest w soku? Co dodałeś do tego pieprzonego soku?” zapytałem Christiana i dotknąłem głowy, gdy poczułem zawroty głowy. Cholera! Chyba dodał mi jakieś tabletki nasenne do drinka, ale nie jestem śpiący, tylko trochę zawroty głowy.
„Dobrze ci idzie, Ashton” – odpowiedział Christian i podszedł do szafki, żeby zajrzeć do środka, jakby czegoś szukał. Nie widziałem zbyt wiele z tego, co zabrał z szafki, bo nagle poczułem ostry ból głowy, miałem wrażenie, że moja głowa jest zbyt ciężka, więc nie mogłem nic zrobić, tylko położyć się na sofie.