Rozdział 23: Pieprzenie DJ-a
Zie
Powoli wdrapałem się na scenę, ludzie wokół, którzy również byli zajęci tym, co robili, nie przejmowali się tym, co robię. Na twarzy didżeja widać zakłopotanie, gdy widzi, że idę w jego stronę, patrzę mu w oczy, hipnotyzując go. Przełknął ślinę, a jego ręce nadal obracały się na dużych płytach CD przed nim.
„Czego potrzebujesz? Gościom nie wolno tu wchodzić na scenę.” Powiedział didżej niemal szeptem.