Rozdział 35: Gra w butelkę
Zie
Jest już po północy, nasza czwórka wciąż jest poza namiotem, bo nikt z nas nie jest śpiący. Na zewnątrz było zimno, więc mieliśmy na sobie kurtki, tylko ognisko między nami czwórką rozgrzewało nasze ciała.
„Zagrajmy w grę” – Joe nagle powiedział, przerywając ciszę.