Rozdział 90: Eksperyment
Ashton
Kilka minut po wejściu do pokoju Masona usłyszałem pukanie do drzwi. Nie mogłem powstrzymać się od zmarszczenia brwi, gdy pomyślałem, kto puka do drzwi. Do tej pory Mason nadal śpi, więc nie mogę zrobić nic, tylko otworzyć drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu, mężczyzna, którego wcześniej widziałem siedzącego na sofie, pijącego alkohol, przywitał mnie w chwili, gdy otworzyłem drzwi. Przełknąłem ślinę, gdy spojrzałem na jego ciało od stóp do głów.
„Cześć, jestem Jackson. Przepraszam, jeśli nie przedstawiłem się wcześniej.” Powiedział mężczyzna i lekko się do mnie uśmiechnął.