Rozdział 89: Rozpustny Ogrodnik
Ashton
Obudziłam się około piątej rano i poczułam pragnienie. Nie obudziłam już Masona i wyszłam z jego pokoju, żeby wziąć trochę wody. Podczas spaceru nie mogłam powstrzymać się od uczucia zimna, ale nie chciałam wracać do pokoju Masona, żeby wziąć coś, co rozgrzeje moje ciało, więc po prostu przytuliłam się, założyłam tylko bokserki i koszulkę, którą pożyczyłam od Masona.
Gdy wszedłem do kuchni, od razu wyjąłem butelkę wody z lodówki i napełniłem szklankę.